Nie jestem w stanie zaakceptować, że cała dyskusja dotycząca związków partnerskich została sprowadzona do rozważań na temat związków homoseksualnych.
Sory? Co to ma do rzeczy?
Nie mam do tych ludzi jednak najmniejszych pretensji… połowa pewnie nie skończyła by ponownie podstawówki, gdyby ich solidnie przepytać